niedziela, 20 stycznia 2019

Kiedy nie ma mnie na blogu


Prowadzę dość chaotyczne życie. A w tym życiu pełno koni ...
Czasem pilnuję aby modelki nie pospadały z koni, czasem sama jestem modelką.
Hobbystycznie hoduję kury. Trzyletnia kura może i nie daje tylu jajek co roczna, ale za to jakie :)
Poluję na lalki ...
Pracuję 
Czasem szyję, czasem rysuję... no dobra od czterech lat nie miałam ołówka w ręce. Potrafię haftować, koloruje czasem kolorowanki antystresowe. Czasem coś piekę. 
Chociaż ostatnio zajmuję się głównie tym :



Tak, to ta sama lalka. Ten blog powinien nosić nazwę  ,, Drugie życie lalki Barbie "
Ostatni czas nie nastrajał do postów, ale życie toczy się nieubłagalnie i trzeba próbować nadążyć. Trzeba też pamiętać aby w tym wszystkim pozostać dobrym myślącym człowiekiem i być po prostu sobą. 

20 komentarzy:

  1. Życia pełnego pasji i kreatywnych zajęć można szczerze pogratulować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aktualnie pełne pracy, bo budujemy dom i czasem czuje się bardzo zmęczona

      Usuń
  2. I u mnie z tym rysowaniem, ostatnio słabo... Sił brak.
    Miłość do koni, chciał nie chciał, noszę w genach. Do kur, chyba też ;-) Marzyłyśmy o zagrodzie, ale los zaplanował inaczej. Bywa i tak.
    PS. Niesamowite są te różnorodne jajka! Już zapomniałam, że mogą tak wyglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to duże przekracza jakąkolwiek średnią. Tęsknię za rysowaniem i kiedyś do tego wrócę. Plany możesz modyfikować całe życie więc nie trać wiary w swoją zagrodę, a gdyby Ci brakowało koni zapraszam do moich :)

      Usuń
  3. W 100% zgadzam się z wpisem Nana Arima :D
    ale za wyprostowanie tego kołtuna - czapki z głów <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasji pełno aż nie wiadomo co wybrać xD Nie sądziłam, że aż tak fajnie pójdzie z tymi włosami, dziękuję za uznanie :)

      Usuń
  4. Ależ Ty masz zajęć! Takie życie musi być ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że nie masz czasu się nudzić. Koniki kocham od dziecka. Kurki też mi nie obce, jako dziecku wychowanemu częściowo na wsi. Bombki kocham prawie tak jak lalki. No i odszczurzać też lubię, w czym często wyręczam córkę, bo ja zasadniczo Barbie nie zbieram. :) Trochę jesteśmy podobne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie z tego co widzę mamy mianownik wspólny, bogate artystycznie wnętrza :)

      Usuń
  6. Już wspominałam u siebie, że doba jest za krótka. I u Ciebie też jak widać brak czasu na wszystko. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wzruszający post... Kilka zdjęć, opisy - ale Ty masz piękną duszę :) Ściskam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Jestem tylko zwyczajną kobietą ,jak my wszystkie tutaj :)

      Usuń
  8. Ehhhh... konie uwielbiam :)
    A te lalkowe włosy to bym chyba zgoliła - szacun za doprowadzenie ich do ładu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczynałam na kucykach pony, one mają gorszej jakości włosie więc z barbiowymi już łatwo idzie :)

      Usuń
  9. pokazuj czasem i te antystresowe kolorowanki :DDD

    przebogate spędzasz dzionki

    no i masz absolutną rację - myślenie, dobroć i zgoda
    z samym sobą - tak, by nie żałować swego życia, że się
    żyło tylko pod dyktando innych, tłamsząc swe potrzeby

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokażę, a propos życia, jest później niż nam się wydaje, trzeba żyć natychmiast :)

      Usuń
  10. świetnie, że masz cierpliwość i potrafisz odnowić lalkę =) gratuluję- przemiana jest spektakularna

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję, czasem brakuje mi cierpliwości, ale się staram :)

    OdpowiedzUsuń