Prowadzę dość chaotyczne życie. A w tym życiu pełno koni ...
Czasem pilnuję aby modelki nie pospadały z koni, czasem sama jestem modelką.
Hobbystycznie hoduję kury. Trzyletnia kura może i nie daje tylu jajek co roczna, ale za to jakie :)
Poluję na lalki ...
Pracuję
Czasem szyję, czasem rysuję... no dobra od czterech lat nie miałam ołówka w ręce. Potrafię haftować, koloruje czasem kolorowanki antystresowe. Czasem coś piekę.
Chociaż ostatnio zajmuję się głównie tym :
Tak, to ta sama lalka. Ten blog powinien nosić nazwę ,, Drugie życie lalki Barbie "
Ostatni czas nie nastrajał do postów, ale życie toczy się nieubłagalnie i trzeba próbować nadążyć. Trzeba też pamiętać aby w tym wszystkim pozostać dobrym myślącym człowiekiem i być po prostu sobą.
Życia pełnego pasji i kreatywnych zajęć można szczerze pogratulować.
OdpowiedzUsuńAktualnie pełne pracy, bo budujemy dom i czasem czuje się bardzo zmęczona
UsuńI u mnie z tym rysowaniem, ostatnio słabo... Sił brak.
OdpowiedzUsuńMiłość do koni, chciał nie chciał, noszę w genach. Do kur, chyba też ;-) Marzyłyśmy o zagrodzie, ale los zaplanował inaczej. Bywa i tak.
PS. Niesamowite są te różnorodne jajka! Już zapomniałam, że mogą tak wyglądać.
No to duże przekracza jakąkolwiek średnią. Tęsknię za rysowaniem i kiedyś do tego wrócę. Plany możesz modyfikować całe życie więc nie trać wiary w swoją zagrodę, a gdyby Ci brakowało koni zapraszam do moich :)
UsuńW 100% zgadzam się z wpisem Nana Arima :D
OdpowiedzUsuńale za wyprostowanie tego kołtuna - czapki z głów <3
Pasji pełno aż nie wiadomo co wybrać xD Nie sądziłam, że aż tak fajnie pójdzie z tymi włosami, dziękuję za uznanie :)
UsuńAleż Ty masz zajęć! Takie życie musi być ciekawe...
OdpowiedzUsuńI zakręcone :)
UsuńWidzę, że nie masz czasu się nudzić. Koniki kocham od dziecka. Kurki też mi nie obce, jako dziecku wychowanemu częściowo na wsi. Bombki kocham prawie tak jak lalki. No i odszczurzać też lubię, w czym często wyręczam córkę, bo ja zasadniczo Barbie nie zbieram. :) Trochę jesteśmy podobne :)
OdpowiedzUsuńWszystkie z tego co widzę mamy mianownik wspólny, bogate artystycznie wnętrza :)
UsuńJuż wspominałam u siebie, że doba jest za krótka. I u Ciebie też jak widać brak czasu na wszystko. ;)
OdpowiedzUsuńByle do przodu :)
UsuńWzruszający post... Kilka zdjęć, opisy - ale Ty masz piękną duszę :) Ściskam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jestem tylko zwyczajną kobietą ,jak my wszystkie tutaj :)
UsuńEhhhh... konie uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńA te lalkowe włosy to bym chyba zgoliła - szacun za doprowadzenie ich do ładu :)
Zaczynałam na kucykach pony, one mają gorszej jakości włosie więc z barbiowymi już łatwo idzie :)
Usuńpokazuj czasem i te antystresowe kolorowanki :DDD
OdpowiedzUsuńprzebogate spędzasz dzionki
no i masz absolutną rację - myślenie, dobroć i zgoda
z samym sobą - tak, by nie żałować swego życia, że się
żyło tylko pod dyktando innych, tłamsząc swe potrzeby
Pokażę, a propos życia, jest później niż nam się wydaje, trzeba żyć natychmiast :)
Usuńświetnie, że masz cierpliwość i potrafisz odnowić lalkę =) gratuluję- przemiana jest spektakularna
OdpowiedzUsuńDziękuję, czasem brakuje mi cierpliwości, ale się staram :)
OdpowiedzUsuń