środa, 26 września 2018

Rozkręcam się

Wczoraj przyszła Barbinka, jak się okazało ze złamanym mocowaniem głowy, którą przyklejono na sztywno, zmechaconymi, chyba przyciętymi rzęsami. Od wczoraj przywracałam jej blask, mocowanie nowe, głowa nieco luźna,  ale bez ryzyka zgubienia.

Chińska panna dostała sweterek, z ciut krótkim rękawkiem, jak na pierwszy raz jestem zadowolona. Panna wygląda nieco barczyście, no ale trudno. Z tymi krótkimi rękawami wpasowałam się w mattela,  bo barbioszka wygląda jakby miała kurtkę z młodszej siostry, a ze spodenek wystaje jej pupa. Sądziłam, że ta seria lalek będzie lepiej dopracowana. Nie wiem jak Raquelle  ale Tereska oprócz posklejanych włosów jest ok. 
Barbinka na szczęście nie ma luzów w stawach i ochoczo planuje wymianę ciałka blond panience. Stefinkowe artykułowane ciałko już do nas jedzie, więc operacja niebawem. Ciepła woda oraz szydełko i przeszczep gotowy.
Barbinka w ramach zadośćuczynienia przyszła z rolkami i kaskiem oraz spodniczką, które pożyczyła koleżance. Niestety koleżanka bardzo słabo w nich stoi, bo ma paskudne bardzo drobne stópki,  więc chwilowo zdjęcia siedzące. Na razie brak czasu na szycie, więc rysują się wykroje i robi kolejny sweterek, ale w innym modelu. Może uda się sesja na dworze. 
Jeśli ktoś tu zagląda, proszę podeślijcie linka do miniaturowych nitów i sprzączek, potrzebuję bardzo, bardzo... 

6 komentarzy:

  1. Panny śliczne!
    W kwestii nitów i sprzączek nie pomogę, bo nie używam. Ale na aliexpress mogą być...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dostałam linka i niedługo zamawiam, póki co więcej planów niż czasu, ale głowa pełna pomysłów i powoli trzeba je uwalniać. Wzajemnie pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.

    OdpowiedzUsuń
  3. ważne, że się Nimi
    zaopiekowałaś :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że pomimo uszczerbku na lalkowym zdrowiu zaopiekowałaś się panną Barbioszką. Szkoda, że ludzie w ogłoszeniach ukrywają rzeczywisty stan lalek. Zminimalizowałoby to zawód, jaki człowiek odczuwa po otrzymaniu laleczki. W każdym razie poradziłas sobie z problemem i panna wygląda na szczęśliwą. Trafiła wreszcie do porządnego domu, który nie będzie jej krzywdził. A druga lalinka też słodka. :-) taka trochę onieśmielona się wydaje :-) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panna poszła dalej, ale nowa opiekunka ma świadomość jej wad. Dostała na drogę wyprawkę w postaci różnych przydasiów. Czekam teraz na efekty.

      Usuń