Przepraszam Was za słabą jakość zdjęć, ale bardzo mi zależało aby ten post dzisiaj dodać. Widzicie ten bałagan za dziewczynami? To nie bałagan. Zdobyłam dzisiaj resztki materiałów i to w ogromnej gamie kolorystycznej. Dziewczyny wpadły w szał wymyślania ciuchów dla siebie i uparły się na zdjęcia przy materiale. Mam tego dziesięć kilo więc dziewczyny będą miały w czym chodzić. Jeszcze tylko zdobyć skórę na siodła i przędzę na sweterki. No i oczywiście zamówić w końcu sprzączki. Startuje od zera więc wszystko idzie powoli.
Oto Lea, przyszła od razu na atykułowanym ciałku więc sporo mi to ułatwia. Na razie pożyczyła ciuchy od dziewczyn, ale zdecydowanie zasługuje na własne.
Tereska przyszła już jakiś czas temu, ale nie było okazji się chwalić. Tylko ona powstrzymuje mnie przed sprzedaniem barbioszki bo są z tej samej serii. Ona też już ma swoją wizję na materiały które przywiozłam.
Nadal poluje na konie Cali girl, jeden przygalopuje z Niemiec, a ostatni siwy chyba z Polski. Czekam na oferty sprzedażowe, aczkolwiek mam coś w odwodzie. Serce skradły mi trzy tonnerki i wypadałoby mieć jakąś popkę. Zwykle barbioszki już mnie nie urzekają, więc kolejnych nie dokupuje. Teraz rozglądam się za autami rowerami i takimi tam. Stado koni też się powiększa.
Napiszcie mi w komentarzach jak się nazywa trzeci koń Cali. Wiem że kasztan to Baja i wracam do oryginalnego imienia, a siwy Topanga. Jak nazywa się zatem bułany?
Będę wdzięczna również za identyfikację pozostałych panien, jak tylko je wstawię.
Trzeci koń to Pacifica. :)
OdpowiedzUsuńGdybyś kiedykolwiek postanowiła pozbyć się tej Lei, to pamiętaj o mnie! Ona jest cudna!
Będzie Twoja, bo z Włoch druga jedzie, przypadkiem mi się kliknęło na ebayu i to dwa razy pod rząd 😂 Jak przyjdzie i pokażę to się odezwij. Tą Ci odsprzedam.
UsuńPoczekaj aż zobaczysz blondynkę ;)
UsuńOoooch, serio? Ale super!
UsuńSerio, serio :)
UsuńTeż ma tą Tereska to jedna z ładniejszych w stadzie :D
OdpowiedzUsuńa Lea nie zachwyca mnie :P
Pozdrawiam :)
Tereska skrada serce, uśmiech ma zaraźliwy i jakąś taką grację. Do moldu Lea/Kayla mam słabość, bo przypomina mi indiankę. Pozdrawiam wzajemnie i dziękuję za odwiedziny :)
UsuńLee lubię potwornie
OdpowiedzUsuńod pierwszego ujrzenia,
nie dziwię się, że i Tobie
zawróciła w głowie :)))
Podobno jedzie do mnie w oryginalnym ubranku. Chyba zostawię ją w oryginale. Ta blogowa teraźniejsza ma już zapewniony domek. O tym moldzie mam jeszcze jedną panienkę i niebawem pokażę :))
UsuńTereska jest śliczna. Moja przyjaciółka kupiła sobie Tereskę i jakoś tak od tamtej pory właśnie ta Tereska kojarzy mi się z nią. Nawet są podobne do siebie :D Ale masz zapas materiałów. Teraz to dopiero Kreatywne paluszki będą działać! Nie mogę się doczekać efektów!
OdpowiedzUsuńJa też, tylko czasu brak...
OdpowiedzUsuń